Olgierd Hurka "Znamię"

 

Joanna Szymalak, prawniczka renomowanej kancelarii, pewnego dnia nie pojawia się w pracy – znika bez śladu. Prowadzone przez policję śledztwo nie daje rezultatów. Tymczasem szef kancelarii, Michał Tumski, odkrywa przekręt mający doprowadzić do wrogiego przejęcia firmy deweloperskiej, której sprawy prowadziła Joanna. Michał wstępuje na wojenną ścieżkę z konkurentem zagrożonej spółki, lecz nie docenia przeciwnika. Okazuje się, że w pewnych kwestiach prawdopodobnie wszyscy się mylili.
Przyznam szczerze, że nie miałam właściwie żadnych oczekiwań w stosunku do tej powieści. To literacki debiut, więc nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Muszę jednak powiedzieć, że autor bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

Intrygował mnie główny bohater, Michał. Czasem działał mi na nerwy, ale mimo wszystko chciałam, żeby mu się w życiu poukładało, bo swoje przeszedł. Interesujący był także wątek jego wejścia w konflikt z konkurentem zagrożonej firmy. Muszę też powiedzieć, że to, co działo się w jego przeszłości, wzruszyło mnie, ale też nieco i poirytowało. Ciekawą postacią była też Agnieszka. Okazało się, że ma niezłe jaja, chociaż początkowo niespecjalnie ją o to podejrzewałam. Za to w łyżce wody mogłabym utopić Beatę.

Nie byłam w stanie przewidzieć, dokąd zaprowadzi mnie fabuła książki. Atmosfera gęstniała z każdą kolejną stroną i z napięciem czekałam na rozwój zdarzeń, choć przyznam, że nie byłam pewna, czy świat prawników mnie pochłonie. Nie zawsze jest mi po drodze z takimi bohaterami. Z tymi mi akurat było.

Książkę czyta się jednym tchem, intrygowała mnie to, co za moment się wydarzy. Pod koniec akcja nabrała takiego tempa, że nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Przyznam, że w pewnym momencie nieco zamarłam i oczekiwałam najgorszego, ale nie będę spojlerować, o co mi chodzi.

W każdym razie, jeśli szukacie dobrego debiutu, w którym nie wszystko jest od razu podane na tacy, polecam tę książkę. Olgierd Hurka stworzył ciekawą historię i jestem ciekawa tego, co mogą mi przynieść kolejne jego powieści, mam nadzieję, że na jednej się nie skończy.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka