Marcin Rychcik "Kręcone siekierą. 9 seansów Smarzowskiego"

Małżowina, Wesele, Dom Zły, Róża, Drogówka, Pod Mocnym Aniołem, Wołyń, Kler. Premierom tych filmów towarzyszyła fala krytyki. Smarzowskiemu zarzuca się, że tworzy kino odhumanizowane, mroczne, brudne. Że tapla się w najbardziej plugawych stronach człowieczeństwa, pomijając jasną stronę życia.
"Kręcone siekierą. 9 seansów Smarzowskiego nie jest biografią ani wywiadem-rzeką z reżyserem, nie jest hołdem składanym twórcy. To opowieści aktorów i członków ekip filmowych – historie z planów, z życia, anegdoty, relacje z przypadkowych spotkań, które przerodziły się w wieloletnie przyjaźnie, spostrzeżenia – które zbliżają nas do świata reżysera i rozwikłania zagadki, kim jest Wojtek Smarzowski i dlaczego kreuje w swoich filmach tak odpychającą i przerażającą rzeczywistość, a bohaterów doprowadza do granic człowieczeństwa, jakby hołdował zasadzie, że „nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej”.
Wojciech Smarzowski jest drugim obok Łukasza Palkowskiego reżyserem, którego filmy bardzo cenię. Zupełnie nie przeszkadza mi to, w jaki sposób przedstawia swoje historie. Wolę oglądać takie filmy. Co prawda siadają mi potem na psychice, ale pamiętam o nich.

Marcin Rychcik pokazuje, w jaki sposób wyglądała praca na planie poszczególnych produkcji. Możemy przekonać się, co aktorzy sądzą na ich temat. To nie jest biografia, a opowieści ludzi, którzy mieli okazję pracować ze Smarzowskim na planie. Zanim pojawiają się wywiady, autor serwuje krótkie wprowadzenie, byśmy znali okoliczności związane z powstaniem danej produkcji, więc nie musicie obawiać się tego, że od razu zostaniecie wrzuceni do rozmowy, bez wcześniejszego przygotowania gruntu.

Spokojnie można czytać tę książkę na raty, nie musicie od razu rzucić się na całość. Ja codziennie czytałam po jednej historii. Trudno mi powiedzieć, która z nich wywarła na mnie największe wrażenie. Każda z nich była intrygująca. Każda stanowiła osobny rozdział w historii kinematografii. Nie zawsze łatwy, ale te filmy nie przechodziły bez echa. Może i nie zmieniały świata, ale prowokowały dyskusje. W publikacji znajdziecie także zdjęcia z planu, które stanowią ciekawe uzupełnienie do całości.

Po lekturze tej książki mam ochotę, by przypomnieć sobie filmy Smarzowskiego. Podejrzewam, że mając tę wiedzę na ich temat, spojrzę na nie nieco inaczej. Wiedząc, jak wyglądała praca na planie, zobaczę coś, co wcześniej nie rzuciło mi się w oczy. Jeśli lubicie czytać książki o polskiej kinematografii, jest to propozycja dla Was.

Marcin Rychcik
Kręcone siekierą. 9 seansów Smarzowskiego
Wydawnictwo Axis Mundi
Warszawa 2019

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi.

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka