Wit Szostak "Wróżenie z wnętrzności"

Wit Szostak jest z wykształcenia doktorem filozofii, absolwentem Papieskiej Akademii Teologicznej. Zadebiutował w 1999 roku opowiadaniem Kłopoty z błaznem. W 2013 roku został nominowany do Literackiej Nagrody Nike za powieść Fuga. Po jego Wróżenie z wnętrzności sięgnęła z czystej ciekawości. Chciałam przekonać się o tym, co ma w sobie ten pisarz, że został w ten sposób wyróżniony. O czym jest jego najnowsza powieść?

Mateusz podejmuje dość szaloną decyzję. Porzuca swoją dotychczasową pracę i przeprowadza się wraz z żoną na stary dworzec kolejowy. Jego brat Mateusz od 20 lat nie wypowiedział ani słowa. Wydaje się Wam to dziwne? I słusznie, bo nic tu nie jest takie, jak się na początku wydaje. Dworzec Mateusza jest tak naprawdę śródziemnomorską willą położoną wśród beskidzkich lasów. Błażej zaś szeptem opowiada historię o odejściach i powrotach. Ważną postacią jest tu też żona Mateusza, Marta, bogini Poświatowa, epatująca erotyzmem, owiana tajemnicą i zachęcająca Błażeja do poszukiwania mitologii życia.

Nie jestem w stanie inaczej streścić tej książki, musiałam posiłkować się opisem wydawcy. To jest bardzo specyficzna publikacja. Nie, nie jest zła, tego nie mogę powiedzieć. Jednak nie będzie jej w stanie przeczytać każdy czytelnik. Jestem po filologii polskiej, miałam filozofię, tekstologię, zajęcia z interpretacji tekstu i przyznam się szczerze, że nie do końca zrozumiałam, o czym w sumie jest Wróżenie z wnętrzności. Drugi raz nie byłabym w stanie przejść przez tę książkę. Jest bardzo trudna w odbiorze.

Narratorem jest bardzo zamknięty w sobie mężczyzna. "Gorszy" z braci, ułomny. Ten, który nie ma rodziny i pracy. Niekoniecznie mu w życiu wyszło. Opowiada o historii życia Mateusza i Marty. Zachwyca się swoją bratową w dość niezdrowy sposób. Nie chciałabym, żeby brat mojego męża tak o mnie mówił i myślał. To było przerażające. Nie chciałabym spotkać narratora książki na żywo.

We Wróżeniu z wnętrzności nie ma dialogów. Czytamy głównie przemyślenia Błażeja. Są one bardzo melancholijne i smutne. Zdarzało mi się, że musiałam kilka razy czytać jedno zdanie, by je zrozumieć, ale tak, jak powiedziałam, nie uważam, że to była zła książka. Nie należę do grona intelektualistów, którzy lubią dyskutować o metafizycznych publikacjach. Męczy mnie, gdy muszę rozkładać ją na części pierwsze i zastanawiać się, do jakiej ideologii mogę ją przypisać. Powieść Szostaka taka właśnie jest, więc dlatego czytało mi się ją dość opornie. Cieszę się, że nie musiałam jej omawiać na studiach. Poległabym na zajęciach i nie odezwałabym się ani słowem, a uwierzcie mi, nie należałam do milczków na ćwiczeniach.

To dobra propozycja dla czytelników lubiących prowadzić dyskusje o książkach i przypisywać je do różnych ideologii. Odradzam raczej sięganie po nią osobom bez humanistycznego zacięcia. To nie jest książka na jeden wieczór. Czyta się ją bardzo powoli. Uporanie się z nią zajęło mi ponad tydzień. Jak już wspomniałam, drugi raz na pewno po nią nie sięgnę. Nie ma nawet takiej opcji. Nie lubię męczyć się podczas lektury. Chciałam przekonać się, co Wit Szostak ma mi do zaoferowania i wiem już, że to dobry pisarz, ale zupełnie nie trafia w mój czytelniczy gust. Zdecydowanie bardziej wolę książki, w których coś się dzieje. Wewnętrzne wywody nie są dla mnie.

Wit Szostak
Wróżenie z wnętrzności
Wydawnictwo Powergraph
Warszawa 2015

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Portalowi Sztukater
i Wydawnictwu Powergraph.

Udostępnij ten post

5 komentarzy :

  1. Nie jestem przekonana, czy to książka dla mnie, choć niesamowicie kusi mnie i tytuł, i opis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już raz czytałam książkę bez dialogów i to mi starczy. Ja ich potrzebuję w książce niczym diabetyk swojej insuliny bądź kucharz swoich garnków, więc ten tytuł do mnie nie przemawia. Poza tym to nie jest pora, aby walczyć z tekstem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja chyba przeczytam, wydaje się być w pewien sposób interesując, a tytuł intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jestem oczarowana... Tak dobrze i lekko czytało mi się tę książkę... Zaciekawiła mnie ta historia, mam nawet teorię na tema braci, ale nie zdradzę, bo nie chcę wyjawiać fabuły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zachwycony tą najnowszą książką Szostaka - jej klimatem, "akcją bez akcji", metaforami, językiem, grą słowem... Sądzę, że niejeden z czytelników odnajdzie siebie gdzieś wśród bohaterów tej opowieści o samotności, o ucieczce i tęsknocie, a zarazem o niemozności ucieczki, o zagubieniu między Troją a Itaką…

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka