Michelle Wildgen "Nie jesteś sobą"

Bec ma romans z żonatym wykładowcą, nie jest zbyt zainteresowana swoimi studiami i postanawia znaleźć zatrudnienie, by zarobić na swoje utrzymanie. Kate była niegdyś kobietą sukcesu, otoczoną gronem przyjaciół. Miała też przystojnego męża. Niestety, stwardnienie zanikowe boczne przykuło ją do wózka inwalidzkiego i zabrało dotychczasowe życie. Jej opiekunką ma stać się Bec. To miało być dla niej zajęcie na wakacje. Los chciał jednak inaczej. Czy Kate i Bec znajdą wspólny język?

Bohaterki tej powieści diametralnie różnią się od siebie. W innych okolicznościach pewnie nigdy nie nawiązałyby ze sobą znajomości. Kate potrzebowała jednak pomocy Bec, by móc funkcjonować. Jak się okazało, Kate również była potrzebna Bec. Do czego? O tym musicie przekonać się sami.

Ta historia ma słodko-gorzki wydźwięk. Kate pogodziła się z tym, że diagnoza lekarzy jest dla niej jednoznaczna z wyrokiem śmierci. Nie czeka jednak biernie na kostuchę. Wie, że nie ma zbyt wiele do stracenia, więc bierze z życia to, co jej zostało. Nie użala się nad sobą, czego się obawiałam, sięgając po tę powieść. Może i nie przyklaskiwałam wszystkim jej pomysłom, ale muszę powiedzieć, że ją polubiłam. Zdecydowanie bardziej niż Bec. Jej decyzje czasem przyprawiały mnie o palpitacje serca. Zwłaszcza te, które podejmowała na początku powieści. Na moich oczach zaczęła się zmieniać, dojrzewać.

Nie jesteś sobą to literacki debiut autorki. Nie jest idealny. Czasem brakowało mi emocji między bohaterami, ale książka dała mi do myślenia. O takich chorobach, choć mogą spotkać każdego, nie mówi się głośno. Patrząc na Kate, mogłam przekonać się, jak właściwie wygląda życie osoby przykutej do wózka i całkowicie zależnej od innych. Michelle Wildgen nie bała się poruszyć tu aspektów dotyczących chociażby z seksualnością osoby niepełnosprawnej. Nie przypominam sobie książki, w której ktoś zwróciłby na to uwagę. Choroba nie odebrała Kate jej potrzeb cielesnych. Bec chciała zrozumieć, w jaki sposób jej podopieczna odczuwa przyjemność, nie mogąc się poruszać. To była jedna z mocniejszych scen w tej powieści, ale daje do myślenia i otwiera oczy.

Nie mogę powiedzieć, że jest to łatwa w odbiorze powieść. Chociaż bardzo szybko czytam książki, nie byłam w stanie przeczytać jej na raz. Musiałam sobie robić przerwy, żeby przemyśleć to, o czym przeczytałam. W trakcie lektury towarzyszyło mi sporo sprzecznych emocji. Śmiałam się, denerwowałam i miałam też łzy w oczach. Na podstawie tej książki został nakręcony film. Nie miałam jeszcze okazji, by go obejrzeć, ale będę musiała nadrobić zaległości. Jeśli chcecie przekonać się, co zdrowa osoba myśli na temat schorowanego człowieka i jak wchodzi w jego życie, przeczytajcie tę powieść.

Michelle Wildgen
Nie jesteś sobą
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2016

Udostępnij ten post

4 komentarze :

  1. Wygląda na kawał przyzwoitej, poważnej powieści. Lubię takie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytam jak spotkam- jestem ciekawa jak wygląda życie Kate i zmiany w Bec.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze się zastanowię nad tą książką :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka